-hmm-mruknął cicho, potrząsnął szprejem i z odległości 5cm delikatnie popsikał ranę, mogła czuć przyjemny lekki chłód, z kieszeni wyciągnąl niewielki mieszek i przyłożył do ran kilka listków po czym owinął ją bandażem-do jutra nie powinno być ranek i opuchlizna powinna być mniejsza-dodał wstając z klęczek
Offline
W pierwszej chwili uciekła w tył stopą, czując chłód po czym przypatrywała się jak opatruje jej stopę.
- dobrze "doktorze", dziękuje - powiedziała z ciepłym uśmiechem - siebie może tez opatrzysz..?- uniosła lekko brew, wracając do tematu - albo ja to zrobię - dodała z chytrym uśmieszkiem.
Offline
- skoro tak uważasz - westchnęła, opierając się o oparcie kanapy. Poruszyła lekko palcami u stopu spod opatrunku - Tsukune, podasz mi swój numer..?- spytała, biorąc swoją komórkę.- dziwne... była wyłączona- popatrzyła na ciemny ekranik i włączyła telefon. od razu dostała sms, był z nieznanego numeru ' dziwny sms' stwierdziła w myślach i odpisała " pomyliłeś numery kimkolwiek jesteś, nie powiem gdzie jesteś bo nie wiem gdzie jesteś..." - heh, szalony dzień - stwierdziła i spojrzała na Tsu z uśmiechem, czekając na odpowiedź na swoje pytanie.
Ostatnio edytowany przez Maya (2012-05-04 22:07:33)
Offline
Zapisała mu swój numer i zapisała jego.
- Domo - powiedziała z uśmiechem, odkładając komórkę - robi się już późno, chyba powinnam wracać - powiedziała z uśmiechem i wstała. Usłyszała grzmot a w oknach widać było błysk piorunów - Kya! - pisnęła i skuliła się za kanapą, roztrzęsiona. Panicznie bała się burzy. Schowała głowę w kolanach, trzęsąc się z przerażenia. Znów usłyszał grzmot i krzyknęła kuląc się bardziej.
Offline
Usłyszała kolejny grzmot, krzyknęła i przytuliła się do niego. Była przerażona i się trzęsła, chcąc by burza wreszcie się skończyła.
- Niech burza się skończy, błagam niech burza się skończy- powiedziała ze łzami w oczach.
Offline
Dotknęła zaskoczona słuchawek na uszach i schowała głowę w kolanach, zrobiła się spokojniejsza. Nie słyszała grzmotów tylko muzykę ze stacji radiowej. Otarła łzy z oczu i oparła głowę na kolanach, nadal skulona.
- Dziękuje, już jest lepiej... i .. przepraszam - powiedziała cichutko, lekko trzęsącym się głosem.
Offline
Ułożyła na powrót rozczochrane włosy, uśmiechając się lekko do niego i wsłuchała się w muzykę aby nie słyszeć grzmotów, choć trochę drżały jej nogi gdy widziała błyski. Zamknęła oczy, przeczekując tak burze. Niedługo potem ustała, a ona dalej słuchała muzyki z zamkniętymi oczami. Mio siedziała jej na ramieniu.
Offline
Otworzyła oczy, widząc że już się nie błyska zdjęła niepewnie słuchawki.
- Burza się skończyła - stwierdziła spokojnie i cicho. Spojrzała na zegarek - rety, przepraszam zasiedziałam się tutaj za długo... pewnie masz mnie już dość... ciągle sprawiam ci kłopoty - westchnęła zdołowana, oddając mu słuchawki. Zarumieniła się lekko zawstydzona i wstała- pójdę się przeprać, ubrania pewnie już wyschły - powiedziała i poszła powoli do łazienki a Mio popatrzyła na Tsu tuz przed nim - " o jakich ranach mówicie..?"- spytała ciekawa z uśmiechem na ustach. Przypominała nieco wesołego elfa.
Offline
-nie przeszkadzasz mi, jedyne czego kiedyś miałem dość to rodzice-stwierdził-nie pytaj dla czego-dodał spokojnie
-a drobna pamiątka po rodzicach-powiedział-raczej nie rany tylko ich "nauki"-dodał robiąc cudzysłów w powietrzu, zdjął na chwile but pokazując białe blizny na podeszwie stóp po czym założył je z powrotem.
Offline