Utau słysząc to, co powiedział lekarz, podeszła decydującym krokiem bliżej ich i zapytała.
- Jak, to będzie musiał zostać na obserwacji? - Zapytała szokującym, a zarazem głośnym głosem.
"Może, to i lepiej, jak zostanie tutaj, będzie tu miał opiekę i powinni nic złego się nie stać"
Offline
Doktor słysząc blondynkę , przeniósł wzrok na nią.
- Domyślam się , że jesteś z nim spokrewniona. - powiedział na początku , po chwili dodając - Nic poważnego mu nie dolega , ale po prostu chcieliśmy go dokładnie ... przeanalizować.
Tymczasem Amu stała i nic nie mówiła. Zastanawiała się , czy na pewno nic mu nie dolega ,skoro musi zostać na obserwacji.
Offline
Doktor westchnął ciężko , po czym spojrzał na blondynką.
- Owszem , to zwykła rana , ale mimo wszystko chcemy go przetrzymać. - powiedział lekarz
Nagle podeszła do niego pielęgniarka i szepnęła mu parę słówek na ucho. Gdy skończyła , mężczyzna kiwnął głową , a następnie przeniósł wzrok na Utau i Amu.
- Gomene , ale muszę już iść . Proszę się nie martwić o pana Tsukiyomi'ego.- powiedział na koniec , apotem odszedł.
Offline
- Amu, nie wiem jak ty, ale coś tu nie gra, jeszcze ta pielęgniarka zjawia się od tak, mówi coś mu i potem idą razem - odezwała się po chwili Utau do Amu z lekkim zdziwieniem.
"Jak się tu nie martwić, jak takie rzeczy się dzieją, dziwne to wszystko jest" powtarzała to ciągle w myślach.
Offline
Amu spojrzała na Utau. Z początku jej też wydawało się to dziwne , ale potem zrozumiała. Przecież doktor też ma wiele spraw na głowie , a pielęgniarka mogła mu jedynie przypomnieć.
- Czy ja wiem .. -powiedziała różowo włosa
Po chwili , dziewczyna poczuła wibracje telefonu. Wyjęła go , a następnie przeczytała SMS. W tej samej chwili jej twarz lekko pobladła.
- Kurcze... zapomniałam , przecież zaraz musimy wracać. - szepnęła dosyć cicho
Offline
Słysząc blondynkę , spojrzała na nią , a następnie uśmiechnęła się przepraszająco.
- Gomene , ale muszę szybko wracać do ... znajomego. - powiedziała tylko tyle i miała nadzieję , że Utau nie będzie zadawać pytań związanych z tym "znajomym".
Offline
Utau ze zdziwieniem spojrzała na Amu i po chwili odpowiedziała.
- Aaa spoko rozumiem, więc nie będę cie zatrzymywać, bo spóźnisz się jeszcze na spotkanie co, wtedy będzie? - powiedziała Utau różowo włosej z lekkim uśmiechem.
Offline
Owszem , była taka opcja , że gdy wrócą dostaną niezły ochrzan od rodziców. Masao od swojego ojca , a Amu od mamy i taty. Ale w stosunku do bruneta , to jest to trochę niesprawiedliwe , bo on tylko zaproponował pomoc. Gdyby nie Masao , pewnie by jej tu nie było.
- Hai . - powiedziała , po czym uśmiechnęła się
Offline
- Miło było znów cie spotkać, bez żadnej walki i pogadać na spokojnie no i dziękuje jeszcze raz za pomoc dla Ikuto -, gdy, to wypowiedziała, wyciągnęła swoją rękę w stronę Amu, by podziękować za wszystko i uśmiechnęła się lekko i dodała - mam nadzieję,że się jeszcze nie raz spotkamy i zaprzyjaźnimy się bardziej.
Offline
Amu uśmiechnęła się , a następnie uścisnęła dłoń blondynki.
- Nie ma sprawy. -powiedziała różowo włosa - Będzie jeszcze więcej takich chwil .
Mówiąc to mrugnęła okiem w stronę Utau , a następnie ruszyła w stronę wyjścia.
- Saiyonara Utau !- zawołała wesoło i pomachała jej na pożegnanie.
Gdy znalazła się na zewnątrz , od razu zaczęła biec w stronę Royal Garden. [zt]
Offline
z jakiegoś pokoju było słychać tłuczony wazon, po paru minutach wyszedł z niego białowłosy chłopak z kocimi uszami, nie widział by ktoś był na korytarzu więc zamknął drzwi.Spokojnie wyszedł ze szpitala
[z/t]
Ostatnio edytowany przez Tsukune (2012-03-31 15:51:57)
Offline
Gość
Gdy granatowowłosy skończył rozmawiać z lekarze i wyszedł z sali to zobaczył Utau i w tedy pod szedł do niej i się zapytał - co tu robisz i gdzie jest Amu ? -
Utau słysząc znajomy głos, odwróciła się w jego kierunku. Zobaczyła Ikuto stojącego na korytarzu przed swoja salą, uśmiechnęła się na jego widok, choć widzieli się nie dawno, to i tak stęskniła się.
- Jak to , co ja tu robię? Martwiłam się o ciebie i przyszłam się dowiedzieć co i jak z tobą - odpowiedziała Utau, następnie dodała -, bo ty przecież, wolisz sam rozwiązywać własnie problemy, a potem są takie efekty - wskazała ręką na jego ranę - Amu nie dawno wyszła, dostała sms i musiała wracać -
Offline