Wejście było jednym z atutem tej szkoły, duża brama witała uczniów. Plac był naprawdę mały i przejrzysty, chociaż w tłumie łatwo tu się zgubić. Plac jest wyłożony bardzo gładkimi, kamieniami, a prowadzą do niego duże kamienne schody.

Gdy tylko chłopak wszedł do szkoły zobaczył od razu swojego dawnego kolegę Niko, lecz próbował go uniknąć, gdyż nie miał ochoty na rozmowę z nimi a do tego nie było granatowowłosego kilka dni w szkolę, więc jak, by go dyrektor złapał, to by miał pogadankę.

Mizu stanęła przed bramą tak żeby nikt jej nie zauważył i skończyła Chara Change po czym wbiegła na plac myśląc kogo wczoraj spotkała w wesołym miasteczku wtedy Tobitte zapytała właścicielkę-hej Mizu-chan o czym tak myślisz -zapytała lekko zawsze uśmiechnięta Chara -o tej dwójce z wczoraj mam przeczucie że jeszcze ich spotkamy -odpowiedziała dziewczyna -a ty znowu mi tu musisz wyjeżdżać z tymi mrocznymi scenariuszami -powiedziała Chara -ehh nie marudzi sama czasami masz takie myśli Tobitte a teraz chodzimy szukać naszej klasy co prawda nie sądzę żeby mnie tam polubili ale czasami trzeba myśleć pozytywnie -powiedziała do Chary spowalniając krok i spokojnie kierując się w stronę szkoły [zt]

Dziewczyna weszła na plac i nie zważając na wszystkich ludzi zaczęła kierować się w stronę szkoły.Co chwilę rozglądała się po placu w poszukiwaniu czegoś co mogło ją chociaż trochę zaciekawić ale po chwili tylko lekko się zaśmiała i przyśpieszyła krok. [zt]

Gdy Niko zobaczył Ikuto to postanowił od razu do niego podejść i zapytać się co u niego słychać i dla czego odwiedził szkołę, gdyż rzadko go widywał w szkolę oraz to go zdziwiło, że jest tak wcześnie w niej.

- Hej Ikuto, co to się stało, że jesteś tak wcześnie w szkolę ? - zapytał się Niko
w tym samym czasie Neko podlatując do Yoru powiedziała - Witam cie jak się masz ? -
Irachi tylko spojrzał się na nich i po chwili znikł jak to jego zwyczaju, gdyż nie ma zamiaru z nikim się zaprzyjaźniać, bo wcześniej czy później i tak oni odejdą.

Gdy Ikuto zobaczył, że Niko idzie w jego stronę to tylko westchnął, gdyż nie miał ochoty z, nim rozmawiać, lecz, gdy już podszedł chłopak do niego to nie miał wyboru.

- Cześć a tak nie mam co robić to postanowiłem wpaść do szkoły bynajmniej pośpię se na lekcjach jak mnie dziewczyny nie zobaczą - odpowiedział Ikuto a w myśli już miał ino nadzieje, by nie było dziś w szkole dziewczyn, bo jak, by było, to by pewnie nie dały, by mu odpocząć.
- Yoł a dobrze u mnie, ale ciekawi mnie dla czego chłopak ma char dziewczyny - powiedział z uśmiechem Yoru do Neko.

Gdy Utau wracała do domu po nocnym spaniu w parku, przechodziła nie daleko szkoły, do której chodził Ikuto.
"Ciekawe, czy jest w szkole teraz, znając jego pewnie, siedzi tam tylko po, to by sobie odpocząć i pospać" pomyślała Utau.
Podniosła głowę i skierowała wzrok w stronę głównej bramy szkoły, zauważyła znaną jej postać, od razu wiedziała, że był to Ikuto.
" Jednak się nie myliłam" uśmiechnęła się i zaczęła machać i wołać do Ikuto, ale nie słyszał jej, chciała podejść bliżej, ale zobaczyła, że jest zajęty rozmową z kimś, więc postanowiła nie przeszkadzać mu i odwracając się zaczęła podążać w kierunku domu.

Czarnowłosy chłopak swobodnie skakał po dachach szkół. Co dziwne ... miał wilcze uszy i ogon. Na jego ramieniu siedziała mała chara. Chłopak nazywał się Ukyo , a wilcza chara - Nagato. W rękach Ukyo znajdowały się różne teczki. Nagle jego oczom ukazał się obraz trójki nastolatków. Dwóch chłopaków i jednej dziewczyny. Gdy niepostrzeżenie skoczył prosto na ziemie , uszy i ogon zniknęły. Chłopak poprawił jedynie bluzę , po czym ruszył w ich stronę. Gdy był dosyć blisko ich , dostrzegł , że dwójka nastolatków są jego rodzeństwem. Nagato widząc ich zaciekawił się jak cała akcja się potoczy.
- Przepraszam , czy wy nie powinniście być na lekcjach ... - powiedział dosyć głośno Ukyo

granatowo włosy spojrzał na chłopaka i odpowiedział - możliwe, że tak, ale to chyba moja sprawa czy jestem na lekcjach czy nie tak ? -
za chwile odwrócił głowę w stronę dochodzącego głosu co go wołał po imieniu i ujrzał Utau, więc zaczął iść po woli w jej kierunku zostawiając chłopaków samych.

Ukyo zaśmiał się cicho , po czym w jednej chwili stanął przed granatowowłosym. " Cały Ikuto .. " pomyślał. Tymczasem Nagato siedział w kieszeni bluzy chłopaka. Wolał się nie ujawniać przy nich , bo niezbyt mile mogłoby się to skończyć. Ale z tego ce teraz słucha , widać , że Ikuto nie kojarzył czarnowłosego z Easter , co było dobrym plusem , nawet jeśli widzieli się tylko 2 czy 3 razy , z resztą krótkie to były wizyty.
- Masz rację ... - zaczął Ukyo , po czym zaczął przeglądać akta w ręku , po chwili znajdując akta trzech obecnych uczniów. - Masz rację .. Ikuto , ale radze , żebyś poszedł , tak samo jak twoi znajomi , bo inaczej znajdziecie się na dywaniku u dyrektora.

Granatowowłosy odwrócił się w stronę czarnowłosego chłopaka odpowiadając - mnie to nie obchodzi ! chodzę do tej rudery, kiedy chce !, a nie jak ktoś mi każe -, a następnie chciał podejść do Utau i zapytać się jej co tu robi ?, lecz, zanim zdążył podejść do dziewczyny to ona już zaczęła iść w kierunku domu to granatowowłosy postanowił, że może i lepiej to a wyjaśni jej wszystko w domu, choć spodziewał się, że będzie nie co zła na niego.

Ukyo westchnął , po czym pstryknął palcami. Z kieszeni bluzy czarnowłosego , niezauważalnie wyłonił się Nagato.
- co robimy ? - mruknęła pytająco wilcza chara , po czym spojrzał na twarz właściciela
Widząc dziwny uśmiech na jego twarzy westchnął jedynie wesoło.
- Zabawimy się trochę Nagato , chara change. - powiedział cicho czarnowłosy
Chwile potem u chłopaka pojawiły się wilcze uszy oraz ogon. Swobodnie wskoczył na dach budynku , po czym zaczął spokojnie myśleć , jakie iluzje mu podsunąć. Jego pierwszą myślą było pokazanie granatowowłosemu postać wroga Easter - różowowłosej dziewczyny...

Granatowowłosy szybko się zorientował, że postać różowo włosej to iluzja, a to dzięki Yoru się dowiedział, że to iluzja, gdyż kota nie da się nabrać, lecz granatowowłosy nić nie zrobił z tego powodu, a nawet było mu przyjemnie zobaczyć Amu, choć to była tylko iluzja no tęsknota za ukochaną osobą do tego ta iluzja poruszyła serce Ikuto, lecz po chwili spojrzał kontem oka na chłopaka czarnowłosego co on zamierza zrobić.

Tymczasem Ukyo spojrzał znów akta. Połowa z nich dotyczyła tego liceum oraz gimnazjum , natomiast druga połowa zawierała informacje o strażnikach . Wszystkie zebrał jeden z pracowników Easter.  Wśród nich był również opis słynnego "Jokera".
- Amu Hinamori .. - mruknął Ukyo - Wydaje się ciekawą osobą , nieprawdaż Nagato ?
Wilcza chara kiwnęła głową , przyglądając się przy tym Ikuto. " Jak to możliwe , że oni są rodzeństwem..." pomyślał Nagato. Zaraz potem kątem oka spojrzał na właściciela. Z jego wyrazu twarzy wywnioskował , że ma jakieś plany związane ze strażnikami.

Granatowowłosy widząc, że chłopak ma jakieś teczki oraz słysząc dzięki rysią uszom co mówi pod nosem chłopak tylko się zaśmiał cicho i powiedział pod nosem do Yoru - a niech robi co chce ze strażnikami i tak nie ma Amu - następnie zastanawiał się co tu dalej robić.

Ukyo słysząc granatowowłosego odwrócił się i spojrzał mu prosto w oczy. Jego wzrok był tak jakby przenikliwy , a jego wyrazu twarzy nie dało się odczytać. Zaraz potem kątem oka zauważył , że w jego stronę idą trzej panowie. Każdy z nich był ubrany w czarne garnitury , białą koszule i czarny krawat.
- Ekipa przyszła ... -mruknął niezadowolony Nagato
- Nareszcie , mogli się choć trochę pośpieszyć z dotarciem. - odparł czarnowłosy

Gdy granatowowłosy zobaczył pracowników z Easter to powiedział - oho będzie się działo, ale ja nie mam zamiaru się z nimi spotkać ani z, nim... - następnie Ikuto zrobił chara nari i szybkim zwianym ruchem uciekł z tam tond.

[zt]

Ukyo podszedł do trzech mężczyzn , ale kątem oka widział , jak jego brat ucieka. " Tchórz ... " pomyślał Ukyo , po czym podał pracownikom część akt dotyczących strażników ze Seiyo Academy. Zaraz potem pracownicy znikli , a po nich pokazał się Nagato.
- No więc ... co robimy ? - zapytał ziewając przy tym
- Musimy iść do Seiyo Acadmy . - mruknął czarnowłosy , po czym zeskoczył z dachu. [zt]

Gdy Utau powoli dochodziła do placu głównego szkoły, w której Ikuto się uczył zaczęła się zastanawiać.
"Mam nadzieję, że nadal jest w szkole i siedzi na lekcjach, a nie włóczy się gdzieś po mieście, znów bym na darmo szła" pomyślała Utau, Iru od razu zorientowała się co przyszło Utau na myśl.
- Może pójdziemy i poczekamy na niego przed klasą, wtedy się nie miniecie - zaproponowała Iru.
Utau spojrzała na Iru i uśmiechnęła się.
- To dobry pomysł, dziękuje Iru.
I od razu skierowała się w stronę szkoły.
[zt]

Gdu Utau dochodziła już do bramy głównej szkoły, gdzie uczęszczał braciszek, zauważyła jak Ikuto wraz z Yoru kierują się w stronę Seiyo Academi.
"Więc, jednak naprawdę leci do tej Nazumi, coś mi się tu nie podoba, skąd Ikuto tak bardzo interesuje się nią, jak przecież ma gdzieś Easter, to musi być coś innego na rzeczy" zaczęła Utau się zastanawiać i sama z ciekawości kserowała się do Seiyo Academi, by poobserwować co tam się będzie działo" [zt]